• Biblioteka poleca

        •  

           

          Andrzejczuk Beata, Pamiętnik nastolatki  - zobacz więcej na stronie: www. pamietniknastolatki.pl

          Nowak Ewa, Bardzo biała wrona

          Natalia, uczennica I klasy renomowanego liceum w Warszawie, pozostaje pod wpływem starszego chłopaka. Piękna miłość przeradza się z biegiem czasu koszmar. Dziewczyna zaślepiona uczuciem nie zauważa, jak destrukcyjny wpływ na jej życie na Norbert. Wnikliwa i pouczająca historia, którą powinni przeczytać również rodzice i nauczyciele. W tle problem adopcji.

             Galbraith Robert, Wołanie kukułki

          Książka od samego początku wzbudziła spore zainteresowanie, ponieważ pod nazwiskiem autora tak naprawdę kryje się sławna pani Rowling. Znana modelka wyskakuje przez okno, ale jej brat nie wierzy ani trochę w teorię o jej samobójstwie. Dlatego też zwraca się o pomoc do detektywa Cormorana Strike’a o pomoc w wyjaśnieniu tej zagadki. Książka trzyma w napięciu, spodoba się miłośnikom kryminału i Londynu.

          Galbraith Robert, Jedwabnik - nowa powieść autora światowego bestsellera"Wołanie kukułki".

          Pisarz Owen Quine zaginął. Żona wynajmuje prywatnego detektywa Cormorana Strike'a i zleca mu odnalezienie męża. Kobieta sądzi, że Owen po prostu zniknął na kilka dni, jednak zdarzało się to wcześniej. Jednak sprawa może być znacznie poważniejsza. Pisarz właśnie ukończył rękopis będący jadowitym portretem wielu znajomych. Gdyby książka ujrzała światło dzienne, zrujnowałaby niejedno życie. Nie brak zatem tych, którym mogło zależeć na uciszeniu autora. Wkrótce faktycznie okazuje się, że został on brutalnie zamordowany, i to w dziwacznych okolicznościach. Strike próbuje rozwikłać zagadkę bezwzględnego zabójcy. Zabójcy, jakiego dotychczas nie spotkał... Pełna akcji, porywająca intryga kryminalna.

          Ciwoniuk Barbara, Musisz to komuś powiedzieć

          Choć wszystko wskazywało, że to będzie nudne lato, już pierwsze dni wakacji dostarczą Milenie niezwykłych wrażeń. Za sprawą matki w ich domu zjawi się tajemniczy chłopak „po przejściach”, którego obecność zburzy spokój nastolatki. Choć Kama, nieco zwariowana przyjaciółka, niejednokrotnie ją zawiedzie, a Paweł – dotychczasowy obiekt zainteresowania Mileny, okaże się niewart jej westchnień, upalne lato w pięknych plenerach Suwalszczyzny przyniesie dziewczynie wiele nowych doświadczeń. Pogodne, z pozoru radosne dni, spędzone nad Wigrami u dziadków Kamy, upłyną pod znakiem niejednej próby, a udział Mileny w warsztatach literackich stanie się pretekstem do poszukiwania granic szczerości i zawierania przyjaźni. Odkrywanie prawdy o Konopnickiej, oddzielanie rzeczywistości od mitów okaże się fascynującym zajęciem. Milena ze zdumieniem uświadomi sobie, że ciche, ponad sto lat tajone konflikty, nękające rodzinę wielkiej poetki, są obecne także w życiu jej przyjaciół.


          Nowak Ewa, Drugi

          Jeśli w głębi serca marzysz, żeby spotkać inteligentnych, nieprzeciętnych, umiejących czuć i myśleć ludzi – oto jest powieść dla Ciebie.
          Nieśmiały i wrażliwy Arek Szybalski oraz bardzo przystojny Hadrian Chabros to główni bohaterowie tej niezwykłej , pełnej subtelnego napięcia, poruszającej opowieści. Obaj chłopcy, każdy po swojemu, muszą zmierzyć się z tym, co w życiu każdego nastolatka jest najtrudniejsze – z pierwszą miłością. Wkrótce kolejna powieść Ewy Nowak – „Michał Jakiśtam”

           Gibran Kahil, Prorok. Listy miłosne Proroka
                                                                                                                  
          Wtedy zawołała Almitra:
          - Mów nam o miłości!
          On podniósł głowę. Zapadła cisza. Wielkim głosem zawołał:
          - Podążaj za miłością, kiedy cię wzywa,
          Chociaż jej drogi są trudne i strome.
          A gdy obejmie cię skrzydłami – ulegnij,
          Nawet gdyby miał cię zranić miecz ukryty.
          Gdy miłość mówi do Ciebie, miej wiarę,
          Choćby ten głos miał rozbić twoje sny jak wiatr
          Północy, co pustoszy ogrody.
          Bo w tej samej chwili będziesz przez miłość ukoronowany i ukrzyżowany. Ona chce, abyś rósł wysoko, i godzi się, aby cię ścięli.

             Tak właśnie, dotknąwszy Tajemnicy, przemówił do czytelnika Kahil Gibran (1883-1931) – libański malarz, filozof i poeta, w napisanym w 1923 roku utworze „Prorok”. Ten zbiór krótkich przypowieści, poruszających tematy, stanowiące esencję życia, stał się po Biblii najpoczytniejszą w świecie książką w XX stuleciu. Polski przekład „Proroka” to już prawdziwe arcydzieło, ponieważ wyszło z rąk Ernesta Brylla.
             Wiernemu Czytelnikowi polecę nie tylko „Pororoka”, ale i „Listy miłosne Proroka”, w wyborze i adaptacji Paulo Coelho. Oba dzieła zamknęło w całość Wydawnictwo Drzewo Babel, w pięknej, stonowanej szacie graficznej, ze słowem wstępnym autora „Alchemika”.  
             Dobrze się stało, że Coelho udało się zdobyć listy Kahila Gibrana, które tylko potwierdzają obecność w jego życiu Absolutu, który przemawia doń poprzez  twórczość,  lecz nade wszystko  poprzez miłość. Uczucie do Mary Haskell nadało sens całemu życiu „Proroka”,  nadało kształt i wymiar Jego twórczości. Korespondencja  z lat 1908-1924 jest tego oczywistym wyrazem:

          3 maja 1914 roku
              Błogosławieństwa minionej niedzieli, którą spędziliśmy razem, wciąż żyją w mojej duszy. Po tysiąckroć przypominam sobie chwile, kiedy byliśmy tylko we dwoje, powtarzam bez przerwy Twoje słowa i za każdym razem wydaje mi się, że lepiej cię rozumiem. Gdy słyszę twój głos, odkrywam na nowo słodycz i prawdę życia. Ilekroć otwieram usta, aby odpowiedzieć, czuję się niezwykle mądry i pewny siebie. Bo Ty sprawiasz, że dotykam świetlistej części siebie.

             Inne utwory Kahila Gibrana dostępne w przekładzie polskim - to „Szaleniec” oraz „Jezus. Syn Człowieczy”.
                  Warto zauważyć, że Gibran jest często cytowany, a to, co niegdyś powiedział zna cały świat. Słowa „Nie pytaj, co kraj może zrobić dla ciebie, pytaj, co ty możesz zrobić dla kraju”, wypowiedziane przez Johna F. Kennedy’ego, kiedy obejmował urząd prezydenta USA, należą do autora „Proroka” - skierował  je w swym liście do narodów Syrii i Libanu.

          Brooke Lauren, Powroty. Po burzy (z cyklu HEARTLAND)

          Znany na całym świecie cykl "Heartland" opowiada o schronisku dla koni po traumatycznych przeżyciach. Ale Heartland to także azyl dla ludzi, którzy znajdują tu ukojenie i siłę do pokonywania życiowych przeciwności. Nastoletnia Amy, bohaterka cyklu, z oddaniem zajmuje się skrzywdzonymi zwierzętami, zmagając się jednocześnie z własnymi problemami i trudną przeszłością. Cykl przetłumaczono na 14 języków. Tylko w języku angielskim sprzedano ponad 5 milionów książek. Na ich podstawie telewizja kanadyjska nakręciła cieszący się wielką popularnością serial, wyemitowany także w polskiej wersji językowej pt. "Zaklinacze koni"."Powroty" i "Po burzy" to pierwsze dwie z cyklu 20 opowieści.

          Kapuściński Ryszard, Imperium

          Myślę, że dokonał się już we mnie czytelniczy wybór. Może intuicyjny, bo z pewnością nie będący skutkiem wielości przeczytanych książek. Odtąd już nie mam kompleksu, że niezbyt interesują mnie powieści, a sięgam prawie wyłącznie po literaturę faktu, esej czy poezję. Po prostu nie ma (a czasem i szkoda) czasu na więcej. Skąd takie upodobanie?
               Poznawanie świata poprzez lekturę, jego przeszłości i teraźniejszości - najczęściej niestety okrutnej - potrzebuje wytchnienia w poezji,  ucieleśniającej  jedną z najwyższych form twórczości. Nieprzypadkowo wybitni reportażyści - genialni „opowiadacze” świata, chętnie sięgali po poezję. Byli i tacy, którzy ją tworzyli. Poezję pisze się, bo nie da się czegoś powiedzieć inaczej – mawiał. Ten, którego przez całe życie zachwycało piękno i porażał upadek człowieka od krańca do krańca świata, który potrafił to opisać, dotykała poetycka wena u szczytu możliwości twórczych, kiedy był pisarzem kompletnym. Toteż jego potrzeba poezji, jak potrzeba modlitwy czy miłości, była zupełnie zrozumiała. Język jego reportażu - ze skłonnością do metafory i alegorii, przejrzystością i adekwatnością słowa – zawsze był dla mnie poetycki.
              Po raz kolejny zatem pragnę zaprosić do czytania tego władcy słów, jednego z najwybitniejszych reportażystów świata - Ryszarda Kapuścińskiego. W jednym z odcinków naszych już ponaddwuletnich Spotkań z książką piszę: Jaka tajemnica tkwi w tej kresowej poleskiej krainie, która wydała na świat tak wielu wybitnych ludzi, dość wymienić choćby sławnych Polaków: Poniatowskiego, Kościuszkę, Mickiewicza, Domeykę czy Orzeszkową? XX wiek ofiarował nam (wśród wielu innych nie - pisarzy, nie - uczonych - prostych, mądrych ludzi) kolejnego geniusza pióra, zrodzonego w Pińsku Ryszarda Kapuścińskiego.
          Dziś lektura obowiązkowa, czyli Imperium. Książka ta, jak podkreśla autor, jest osobistą relacją przeżyć z kolejnych wypraw po ZSRR.  Wielowątkowa i wieloaspektowa, zawierająca reportaże z różnych lat, nie kończy się jakąś syntezą, jak w utworach polifonicznych – bo przecież wszystko na jego oczach się rozpada, kolos kruszy się.
           W Imperium autor uporządkował swoje relacje w trzech powiązanych ze sobą częściach. W  Pierwszych spotkaniach (1939 – 1967)  opisuje swoje dzieciństwo w rodzinnym Pińsku, wkroczenie wojsk sowieckich, podróż na Syberię, na Zakaukazie i do Azji Środkowej.  Z lotu ptaka (1989-1991) – to relacje z samotnych wypraw po tej nieobjętej ziemi (stąd znamienny tytuł rozdziału). Ciąg dalszy trwa (1992-1993)  (…) jest zbiorem refleksji i uwag, notatek powstałych  na marginesie moich podróży, rozmów  i lektur – podkreśla Kapuściński.
          Podróżując po tej ziemi, która ledwie obeschła z krwi, stąpa powoli i rozgląda się uważnie. Nic się tu nie zmieniło i nie zmieni. Cytat z Turgieniewa  wszak przystaje do tego, co zobaczył:


          I znów po latach tylu przemierzam Twoje drogi,
          I znów cię odnajduję, tę samą, bez zmiany!
          Martwotę twoją, bezruch i bezsens. Twe odłogi
          I chaty bez poszycia, i zmurszałe ściany,
          Twą nędzę, zaduch i niewolniczy wzrok, to czelny, to zgnębiony.
          I choć z niewoli został uwolniony,
          Z wolnością nie wie, co ma począć – lud…
          I wszystko po dawnemu.

                                                                                                           (I. Turgieniew, Sen w przekładzie A. Wata)

              Kapuściński określa swe spotkania z Imperium jako powierzchowne, z lotu ptaka, wszak ta  przestrzeń go przeraża. Ciągnie go jednak jego piękno i tajemnica, podziwia tradycje i poczucie godności własnej narodów byłego ZSRR; z bólem napotyka na ślady komunistycznych zbrodni przeciw ludzkości, przeciw kulturze tych uciemiężonych narodów, jak choćby Ormian,  opasanych kolczastym drutem. Wówczas, chodząc po ulicach Magadanu, zaglądając nad Zatokę Nogajewa, gdzie niegdyś wyrzucono tu na brzeg miliony ludzi, spośród których 3 miliony nie wróciły już nigdy, myśli o straszliwej bezużyteczności cierpienia. Miłość zostawia swoje dzieło – to następne pokolenia przychodzące na świat, trwanie ludzkości. Ale cierpienie? Tak wielka część ludzkiego przeżycia, bolesna i najtrudniejsza, przechodzi i nie zostawia śladu. Gdyby zebrać energię cierpienia, jaką dały tu z siebie miliony ludzi, i przemienić ją w siłę tworzenia, można by z naszej planety stworzyć kwitnący ogród.
          Przechadza się po Moskwie, nieopodal betonowego basenu, gdzie kilkadziesiąt lat wcześniej  stała Świątynia Chrystusa Zbawiciela, którą Stalin kazał wysadzić w powietrze, i pyta: Czy możemy coś takiego sobie wyobrazić? Przetrwały burze dziejowe Bazylika Świętego Piotra, Katedra Notre Dame, Klasztor na Jasnej Górze,  Świątynia Chrystusa Zbawiciela - nie. Czy można bardziej skrzywdzić swój naród? W roku 1994, już po upadku  komunizmu, rozpoczęto na tym miejscu budowę nowego Soboru Chrystusa Zbawiciela, a w 1999 (w dwa lata po śmierci Kapuścińskiego) był już poświęcony. Dziś jest największą i najokazalszą świątynią Rosji.
              Rozważając nad przyszłością Rosji po upadku ZSRR, Kapuściński rysuje ją z jednej strony dość optymistycznie, upatrując potencjału w wielkiej sile wewnętrznej tego narodu (nie mówiąc już o byłych republikach azjatyckich). Jednocześnie wskazuje na pewien paradoks: (…) Jest to ziemia bogata w surowce, ale są to właśnie surowce, których eksploatację i zyski łatwo monopolizować, w wypadku silnego państwa  biurokratyczno – autorytarnego – monopolizować przez państwo. Tak więc i bieda gleby, i jej bogactwa są przeciw ludowi, a wspierają władzę.  Ze swej strony dodam, że stąd też chyba zawsze obco brzmieć będzie w Rosji słowo demokracja. Zresztą, idąc za myślą Leszka Kołakowskiego, że demokracja (w największym uproszczeniu)  jest przeciwna naturze człowieka, narodowi w jego odrębności – wszystko jest zrozumiałe. Bo jeżeli demokracja nastaje nagle po długotrwałym okresie tyranii, dążenie do odrębności narodowej może być silniejsze od dążenia do demokracji.
          Post scriptum:
              28 sierpnia 2013 r. odbyło się w Sejmie RP posiedzenie Komisji Kultury i Środków przekazu dla rozpatrzenia poselskiego projektu ustawy w sprawie ustanowienia 17 września Dniem Sybiraka. Prace nad uchwałą są w toku. Tymczasem, nim się sprawa ukonstytuuje, zachęcam do lektury Imperium, której bohaterami są również, niestety, miliony Polaków.
          Słyszę głosy: Dość martyrologii!, zajmijmy się teraźniejszością i budowaniem naszej tożsamości narodowej tu i teraz. Zgoda. Przeraża mnie jednak coraz większe zobojętnienie wobec  spraw przeszłości.
          Dziś Rosja jest niezwykle atrakcyjnym celem podróży. Czy jednak, poza zaspokojeniem głodu przygody i eksploracji tej przestrzeni, jest miejsce na refleksję  o tym, co pamięta ta ziemia?